Alex ツ
Cześć ♥ Na wstępie przepraszam, że post nie pojawił się wczoraj. Miał, ale jednak mi nie wyszło ;/ Dziś w zasadzie też nie mam zbyt wiele czasu, ale jakoś się wyrobię, bo nie mieliśmy ostatniej lekcji. :> A muszę o 15.30 jechać do Myślenic.
Mam dużo do opowiedzenia. Właściwie na początek wróćmy do weekendu :)
W sobotę byłam od 9.00 do 12.00 w szkole na zajęciach z robotyki. Ogólnie było super i jeszcze dostałam 6 z fizyki ^^ . Opłacało się zapisać :)
Po południu, gdzieś około 16 poszłam spotkać się z Mery i jeszcze jedną koleżanką. Było świetnie. Tyle śmiechu, ale w sumie z nimi to normalka. korzystając z tego, że była ładna pogoda porobiłyśmy sobie kilka zdjęć.
Tutaj macie właśnie 3, które wybrałam z dość dużej liczby :3 Wróciłam do domu o około 18.00 ponieważ jechaliśmy do wujka na imieniny. Miałam zamiar iść do kuzynki, która mieszka jakieś 300 metrów od wujka, ale nie dogadałyśmy się wcześniej i o 19.00 musiałam schodzić z góry po ciemku do jej domu, bo nikomu nie chciało się mnie odwieźć. I tak po 23.00 znalazłam się w swoim domku. Więc właściwie sobota minęła mi bardzo ciekawie.
Później w niedziele umówiłam się z Olą na popołudniowy spacerek, ale że w kościele spotkałam Mery z Alą więc poszłyśmy wszystkie w czwórkę. Pogoda nam się troszkę nie udała, ale nie zmienia to faktu, że było super.
Tak o 18.30 poszłam jeszcze do Oli na chwilkę i zeszło nam chyba do wpół do dziewiątej, po czym zabrałam się do domku. Więc niedziela też była jak najbardziej udana.
No a jutro jedziemy na klasową wycieczkę. Jupii ! Już nie mogę się doczekać. Najpierw 3 godziny wolnego w bonarce,a później seans w kinie pt. "Kamienie na szaniec". W ostatnim poście chyba wspominałam coś o tej wycieczce :)
A jak u Was? Jedziecie może też na jakąś wycieczkę?
Tak więc byle do jutra :) A teraz lecę, bo jeszcze mi bus ucieknie ;o .
Paa :*
Tutaj macie właśnie 3, które wybrałam z dość dużej liczby :3 Wróciłam do domu o około 18.00 ponieważ jechaliśmy do wujka na imieniny. Miałam zamiar iść do kuzynki, która mieszka jakieś 300 metrów od wujka, ale nie dogadałyśmy się wcześniej i o 19.00 musiałam schodzić z góry po ciemku do jej domu, bo nikomu nie chciało się mnie odwieźć. I tak po 23.00 znalazłam się w swoim domku. Więc właściwie sobota minęła mi bardzo ciekawie.
Później w niedziele umówiłam się z Olą na popołudniowy spacerek, ale że w kościele spotkałam Mery z Alą więc poszłyśmy wszystkie w czwórkę. Pogoda nam się troszkę nie udała, ale nie zmienia to faktu, że było super.
Tak o 18.30 poszłam jeszcze do Oli na chwilkę i zeszło nam chyba do wpół do dziewiątej, po czym zabrałam się do domku. Więc niedziela też była jak najbardziej udana.
No a jutro jedziemy na klasową wycieczkę. Jupii ! Już nie mogę się doczekać. Najpierw 3 godziny wolnego w bonarce,a później seans w kinie pt. "Kamienie na szaniec". W ostatnim poście chyba wspominałam coś o tej wycieczce :)
A jak u Was? Jedziecie może też na jakąś wycieczkę?
Tak więc byle do jutra :) A teraz lecę, bo jeszcze mi bus ucieknie ;o .
Paa :*